Trwa ładowanie proszę czekać ...

Byłam bardzo upieczona, kiedy oglądałam "Alitę: Battle Angel" i niczego nie żałuję

28 października 2021

Super mi się upiekło, gdy oglądałem Alita: Battle Angel:

Nie wiedziałem zbyt wiele o Alita: Battle Angel zanim poszedłem go zobaczyć. Jedyne co wiedziałem to to, że ten film długo się zapowiadał. Projekty Jamesa Camerona na dużą skalę zawsze mają ogromne opóźnienia, ale nawet biorąc to pod uwagę, ta rzecz trwała NAPRAWDĘ długo. Dwadzieścia lat różnych etapów produkcji może być ogromnym wyzwaniem do pokonania; muszę przyznać, że miałem bardzo niskie oczekiwania. Ale zwiastuny były wizualnie intrygujące, więc przynajmniej byłem przygotowany na to, by cieszyć się nim czysto wzrokowo.

Po zjedzeniu kwadracika pysznego shatterowego batonika czekoladowego i zapaleniu mojej ulubionej Sativy, usiadłem w moim lokalnym kinie (od niedawna wyposażonym w niesamowite fotele z odchylanymi oparciami) i czekałem na rozpoczęcie filmu. Moje klasyczne pięć kategorii, które przyczyniają się do wspaniałych doznań podczas oglądania filmów to: fabuła, żarty, muzyka, stymulacja wizualna, ogólna radość.

Opowiadanie - B

Jak już wcześniej wspomniałem, przed pójściem do kina nie znałem fabuły Ality i to był prawdopodobnie najlepszy możliwy sposób, by jej doświadczyć. Wejście do kina bez żadnych wyobrażeń o tym, jak historia powinna rozegrać się w odniesieniu do materiału źródłowego, dało mi bezstronne spojrzenie na film. A bezstronne spojrzenie jest czymś, co bardzo doceniam po tak wielu adaptacjach moich ulubionych postaci i historii w ciągu ostatniej dekady.

Alita nie podejmuje żadnego wielkiego ryzyka, ale trafia w sedno. Jest to powolne spalanie się na szczycie (wstawcie tu grę słów z paleniem trawki), ale mimo to nie marnuje czasu. Cenię sobie bezpośredniość w Science Fiction, ponieważ może ona łatwiej stracić ostrość niż większość gatunków, biorąc pod uwagę jej naturalne oderwanie od rzeczywistości. Im bardziej fikcyjny świat jest odległy od naszych codziennych doświadczeń, tym bardziej potrzebna jest wyważona, przyziemna historia. Jest tu trochę gazetowego zawieszenia niewiary, aby w pełni wczuć się w fabułę, ale efekt końcowy jest tego wart.

ZOBACZ NASTĘPNYARTYKUŁ 5 najlepszych filmów Marvela, które można obejrzeć będącna haju

Jest trochę ciężkiej ręki foreshadowing, kilka niezgrabnych romansów i mnóstwo niezwykle cliche dialogi pieprzone w. Jednak żadna z tych rzeczy nie przeszkodziła mi w dobrej zabawie.

Żarty - B-

Nie ma w tym filmie tony humoru, na którym można by się zaczepić, ale ma w sobie lekkość, która gra naprawdę dobrze. Urok Christopha Waltza w znacznym stopniu nadaje ton. Jest po prostu tak cholernie sympatyczny. Poza kilkoma chichotami, nie ma tu zbyt wiele powagi. Nie jest to koniecznie potępienie, ale mogło to pomóc nadać postaciom nieco więcej głębi.

Muzyka - B-

Podobnie jak w przypadku humoru, muzyka/śpiew nie jest głównym punktem filmu. Dobrze sprawdza się jako odzwierciedlenie stylu i scenerii opowieści. Pod wieloma względami najlepszą rzeczą, jaką można powiedzieć o muzyce jest to, że nie odwraca uwagi od największych i najlepszych aspektów Ality. Nie jest to rodzaj wciągającego doświadczenia dźwiękowego, które pochłonie twój naćpany mózg, ale też nie odciąga cię od największej siły filmu, jaką niewątpliwie jest...

Stymulacja wizualna - A+

W klasycznym stylu Jamesa Camerona, efekty są wspaniałe i wciągające. Niezwykle łatwo jest się wślizgnąć do tego dystopijnego "raju" pełnego zabójczych maszyn i jeżdżących na rolkach bojowych quidditchów. Ten świat cyborgów na części zamienne naprawdę łączy się w całość w niezwykle przyjemny sposób. Jako miłośnik Sci-Fi, miałem wiele wrażeń związanych z organicznymi/robotycznymi istotami, z długą listą udanych i okropnych ich portretów. Muszę jednak przyznać, że te cyborgi są zajebiste. Gargantuiczna bestia Grewishka (w której głos podkłada Jackie Earle Haley z kilkoma krypto-homage'ami do jego okropnego remake'u Koszmaru z ulicy Wiązów), łowca-wojownik, śliczny chłopiec Zapan (grany przez Eda Skreina z dowcipem trzeciego stopnia złego Jude'a Law), i reszta dziwacznych ludzko-jakichś maszyn pomiędzy nimi, naprawdę pokazują staranność, z jaką stworzono te istoty.

Alita powinna być pełna typowych problemów z Uncanny Valley, ale w większości trzyma się z dala od przerażających i odstręczających nieludzkich cech, które mogą nękać te style efektów. Moje ulubione wizualizacje, co nie jest zaskoczeniem, pochodzą z doskonałych sekwencji walk, które naturalnie zwiększają skalę w miarę rozwoju fabuły. Zwłaszcza drugi pojedynek Ality z Grewishką jest porywający i oryginalny w swoim wykonaniu, a także podkreśla, jak brutalny może być ten film. Reżyserowi Robertowi Rodriguezowi udało się zachować rating PG-13 pomimo kilku niesamowicie trzewiowych ujęć, dzięki wprowadzeniu na ekranie wielkich obrażeń cielesnych w stosunku do cyborgów, a nie ludzi. Ale ostrość oglądania postaci rozrywających się na strzępy nie ginie, mimo że nie są one w pełni ludźmi z krwi i kości.

ZOBACZ TEŻ NASTĘPNYARTYKUŁ 6 gier planszowych o marihuanie, które musisz wypróbować z przyjaciółmi

Nie zdecydowałem się na seans 3D, ale nie zawiodłem się. Wizualnie film trzymał się dobrze bez niego, ale mój poziom dopaminy wzrósł na tyle, że prawdopodobnie wrócę, by obejrzeć go w okularach.

Ogólna radocha - A

Poszedłem na ten film, żeby się wyłączyć na kilka godzin. Skończyło się na tym, że od razu się zaangażowałem i bawiłem się przez całą drogę. Byłam na niesamowitym haju, ale to nie tłumaczy tego, jak autentycznie radosny był to film. Jestem w nim bezgranicznie zakochany.

Podsumowanie

Jasna cholera. To znaczy, naprawdę cholernie mi się podobał. Jest bezczelnie wypełniony archetypami, trochę uproszczonym rozwojem fabuły i nie oczekuje od widza, że zrobi wiele ciężkiego podnoszenia ciężarów, ale jest zabawny jak cholera i wygląda zajebiście. Prawdopodobnie pójdę zapalić się jak postapokaliptyczny cyberpunkowy ogień bębna olejowego i popatrzeć jak te szalone roboty w 3D wdzierają się między siebie.

ZOBACZ NASTĘPNY ARTYKUŁPięciu naukowców, którzy palili trawkę icoś zmienili 0 0 głosowanie Artykuł Ocena